czwartek, 3 maja 2012

On-The-Go - On-The-Go (2009)

    W poprzednim poście byliśmy na południu od Polski. Dzisiaj wybieramy się na wschód. Jeżeli ktoś sądził, że Rosjanie nie potrafią nagrać niczego poza głupią klubową muzyką, to dzisiaj będzie musiał zmienić swoje poglądy. On-The-Go jest zespołem, który mocno wybija się poza wschodnie standardy.
    Tworzona przez piątkę przyjaciół muzyka jest melodyjna, przyjemna dla ucha, czasami spokojna a czasami porywająca. Można sobie wyobrazić jak łatwo przychodziło im porywanie ludzi na parkiecie do wspólnego skakania i kołysania się. Jedyną zastanawiającą rzeczą jest brak dużego sukcesu, który powinni byli odnieść. 
    W porównaniu z zespołem Aneke, na którym miałem brak przyjemności być ostatnio, On-The-Go bardzo dobrze zgrali linię melodyjną piosenek z linią wokalu. Każdy utwór tworzy piękną całość a wszystkie wzięte razem tworzą bardzo zgraną kompozycję. Żaden z instrumentów nie występuje przed linię, tak samo wokal, przez co wszystkie dźwięki są dobrze słyszalne i rozpoznawalne bez konieczności wytężania ucha. Mówiąc krótko, tej płyty słucha się wspaniale.
    Z piosenek zawartych na płycie mogę szczególnie polecić:
 - Pull Me In


 - Better Act Now


 - The Shot (nie znalazłem nigdzie w sieci)

Ocena płyty:
Brzmienie: 8/10
Orginalność: 6/10
Wokal: 7/10

Ocena końcowa 7/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz