czwartek, 8 marca 2012

Daft Punk - Alive 2007

    Jeśli ktoś wychodzi z założenia, że należy słuchać tylko jednego, właściwego gatunku muzyki, to zdecydowanie jest w błędzie. Różnorodność jest wskazana każdemu, kto słucha muzyki, by nie zamknąć się na zawsze w jednym kanonie. W związku z tym dziś będzie coś odrobinę innego.
    Już po samej nazwie posta doszliście zapewne do wniosku, że Ameryki to ja dzisiaj nie odkryłem. Czasami jednak lubię odskoczyć na chwilę od brzmień gitarowych. Daft Punk jest duetem, którym zainteresowałem się już w roku 2001. Sami widzicie, że jedenaście lat razem musi coś znaczyć. Wszystkie płyty, które nagrali przyjmowałem z wielką radością. Jednak Alive 2007... to już jest zupełnie inny wymiar Daft Punk. Wszystkie piosenki wrzucone do jednego worka. Co z tego wyszło? Niesamowity koktajl, mieszanka wybuchowa. Za ten krążek otrzymali nagrodę Best Elctronic/Dance Album w 2009 roku. Większość czasopism i portali muzycznych oceniła tę koncertówkę bardzo wysoko. Ani jeden recenzent nie dał noty niższej niż 7/10. 
    Dość jednak mojego słowa. Czas na muzykę.



Ocena płyty:
Brzmienie: 9/10
Orginalność: 9/10

Ocena końcowa 9/10


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz