wtorek, 20 marca 2012

Blood Red Shoes - In Time To Voices (2012)

    Po wielokrotnym przesłuchaniu płyty muszę przyznać, że sprostowanie mojej poniższej opinii na temat płyty jest koineczne. Krążek ten należy bowiem do tych, które należy przesłuchać wiele razy zanim wyda się o nim opinię. Nadal przyznać muszę, że brakuje trochę odwagi i energii na tej płycie. Spodziewałem się czegoś więcej. Mimo tego okazało się, że faktycznie wszystkie utwory nagrane zostały z wielką starannością. Fakt zmiany stylu brytyjskiego na amerykański nadal jest słyszalny. Mam sporo zastrzeżeń do tej płyty ale i tak postanowiłem podnieść jej nieco ocenę.


    Spodziewałem się kolejnego wspaniałego krążka tego duetu. A okazało się, że szkoda w ogóle miejsca na recenzję bo płyta jest zwyczajnie średnia(w stosunku do poprzednich). W zależności od upodobań 'wygrzebie' się może z trzy piosenki godne przesłuchania. Już trzecia kapela (po Foals oraz Arctic Monkeys), która moim zdaniem wydała średniej jakości album. Płyta jest zwyczajnie przekombinowana. Największy ból sprawia mi jednak fakt, że zamieniono brytyjski styl na amerykański. Wokal również mocno podupadł. Stał się poważny i głęboki a takowy do BRS nigdy nie pasował. Jedyna piosenka ratująca ten krążek to Lost Kids, za którą dałbym 8/10 punktów.

Ocen płyty:
Brzmienie: 6/10
Orginalność: 4/10
Wokal: 7/10


Ocen płyty:
Brzmienie: 8/10
Orginalność: 4/10
Wokal: 7/10

Ocena końcowa: 6.3

czwartek, 8 marca 2012

Daft Punk - Alive 2007

    Jeśli ktoś wychodzi z założenia, że należy słuchać tylko jednego, właściwego gatunku muzyki, to zdecydowanie jest w błędzie. Różnorodność jest wskazana każdemu, kto słucha muzyki, by nie zamknąć się na zawsze w jednym kanonie. W związku z tym dziś będzie coś odrobinę innego.
    Już po samej nazwie posta doszliście zapewne do wniosku, że Ameryki to ja dzisiaj nie odkryłem. Czasami jednak lubię odskoczyć na chwilę od brzmień gitarowych. Daft Punk jest duetem, którym zainteresowałem się już w roku 2001. Sami widzicie, że jedenaście lat razem musi coś znaczyć. Wszystkie płyty, które nagrali przyjmowałem z wielką radością. Jednak Alive 2007... to już jest zupełnie inny wymiar Daft Punk. Wszystkie piosenki wrzucone do jednego worka. Co z tego wyszło? Niesamowity koktajl, mieszanka wybuchowa. Za ten krążek otrzymali nagrodę Best Elctronic/Dance Album w 2009 roku. Większość czasopism i portali muzycznych oceniła tę koncertówkę bardzo wysoko. Ani jeden recenzent nie dał noty niższej niż 7/10. 
    Dość jednak mojego słowa. Czas na muzykę.



Ocena płyty:
Brzmienie: 9/10
Orginalność: 9/10

Ocena końcowa 9/10